Witam, od jakiegoś czasu około miesiąca zauważyłem, że słabną mi hamulce a dokładniej pedał zrobił się strasznie twardy i nie ma teraz możliwości zablokowani kół na suchej nawierzchni. Siła hamowania zwiększa się po kilkakrotnym naciśnięciu pedału hamulca który to robi sie na chwile bardziej miękki. Czy jest to wina zużytych okładzin/klocków czy może coś ze wspomaganiem układu hamulcowego? Proszę o radę bo nie wiem gdzie szukać usterki. _________________ cc 900 92r, Weber, benzyna
Czy przy zapowietrzonym układzie pedał nie jest miękki i dopiero się go "pompuje" do twardości a nie odwrotnie? _________________ cc 900 92r, Weber, benzyna
Sprawdzę klocki, fakt coś piszczy przy mocniejszym hamowaniu ale to z tyłu w bębnach. Jak będą ok to odpowietrzę układ i zobaczymy będę dalej kombinował. _________________ cc 900 92r, Weber, benzyna
Dołączył: 12 Kwi 2007 Posty: 127 Skąd jesteś (miejscowość / region): Gorzów Wielkopolski Posiadane auto: VW Golf III 1.6 + LPG 1994r., Fiat Uno fire 1.0 1998r., Fiat 126elx 1994r. - maluszek po wypadku, poszedł na kasację
Piwa: 0/0
Wysłany: Nie 23 Mar 2008, 20:38
Temat postu:
re
mi to wygląda na uszkodzone serwo _________________ nie wierzę że to auto może się zepsuć?????
Hamulce szczeki/klocki były wymieniane 9 tyś km temu a tył dodatkowo sprawdzany bo blokowało się lewe koło (piszczeniem zajmę się przy okazji, nie jest teraz priorytetem). Dzięki za podpowiedź odnośnie serwa, to może być to, ponieważ mam problem z gaźnikiem (jest w innym temacie) może jakiś przewód ciśnieniowy albo samo serwo padło. Obadam i dam znać _________________ cc 900 92r, Weber, benzyna
Przewód podciśnieniowy chyba jest ok, nic nie syczy i nie ma uszkodzeń widocznych gołym okiem. Natomiast jeżeli odpali się samochód z nogą na pedale hamulca to wpada on ale bardzo nieznacznie (może 1/6-1/7 całego skoku) i naciskanie go ma znaczący wpływ na prace silnika przynajmniej zimnego (jak by się czasem dławił). Jutro postaram się wymienić serwo razem z zaworkiem i zobaczymy. _________________ cc 900 92r, Weber, benzyna
Doradzono mi abym najpierw sprawdził zawór który łączy serwo z przewodem podciśnieniowym ale aby to zrobić trzeba wyjąć go z "puszki" serwa. Mnie się niestety nie udało, czy ktoś wymieniał tel element i wie jak się za to zabrać bez uszkodzenia którejś z części i niepotrzebnego rozbierania układu hamulcowego? _________________ cc 900 92r, Weber, benzyna
Serwo wymienione na nowe (koszt 130 zł) + 120 zł robocizna Hamulce jak żyleta tylko przez około 10km układały sie szczęki z tylu i strasznie piszczały (prawdopodobnie inny docisk). Teraz jest ok poza urwaną rurą od filtra do kolektora której panowie mechanicy nie oszczędzili w swoich zajadłych bojach. Ale podobno zawsze są jakieś ofiary.
Pozdrawiam i dziękuję za podpowiedź. _________________ cc 900 92r, Weber, benzyna
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Popularne dyskusje w dziale: ( Fiat Cinquecento ) Zawieszenie-układ hamulcowy-układ kierowniczy-układ jezdny.
Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane
w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem,
poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika,
utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy
(dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb).
To dzięki plikom cookies można logować się na forum.
Informujemy, że istnieje możliwość
określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji
zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi.
Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu
do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies.
Hamulce jak żyleta tylko przez około 10km układały sie szczęki z tylu i strasznie piszczały (prawdopodobnie inny docisk). Teraz jest ok poza urwaną rurą od filtra do kolektora której panowie mechanicy nie oszczędzili w swoich zajadłych bojach. Ale podobno zawsze są jakieś ofiary.
