Fiat

ogłoszeniaceny używanychwiadomościdealerzyforumczęścioponyksiążkilinkitapetyopiniedekoder VIN
  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Regulamin    Grupy    Czat    Rejestracja 
  Profil    Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości    Zaloguj    iboi - ogłoszenia

( Fiat Cinquecento ) Czyszczenia gaźnika FOS - Historia


Idź do strony 1, 2  Następny
 
postów na stronie: 10 20 50
   Forum FIAT Forum Strona Główna -> ( Fiat Cinquecento ) Silnik iskrowy-układ zapłonowy-układ zasilania-układ napędowy i wydechowy.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wysuszek

Dyskutant



Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 62
Skąd jesteś (miejscowość / region): Bytom
Posiadane auto: Cinquecento; 700; Fos; 1995; 135.000 km
Piwa: 0/3
Wysłany: Pią 10 Paź 2008, 19:43
Temat postu:

Czyszczenia gaźnika FOS - Historia


A więc zaczne od tego co działo się rano ...

O 6.40 wychodze z domu i samochód nie odpala, zakręcił raz na krótki moment i już żadne ssanie nie pomogło czy też gazowanie. Ja oczywiście nie myśląc racjonalnie próbowałem aż do skutku (bo czasami po kilku zakręceniach zadziałał). Akumulator prawie rozładowany ... a ja do pracy musze jechać i musze dowieść sprzęt budowlany do pracy. No nic ... na szczęście jest torba podróżna. Pchałem go na ulicy z górki i też nić. Jakoś zaparkowałem na chodniku. Więc spacerkiem na przystanek ... zajechałem i w tramwaju stwierdziłem że samochód to naprawde luksus.

Działo się tak już od kąd jeźdze tym samochodem od marca ze 4 razy. Jak go kupiłem brat stwierdził że to wina pompki, więc wymienił. Później dalej gasnął i mówił że to trzeba przeczyścić gaźnik.

Wracam do domu, akumulator troszke podładowany i mówie sobie "No ... teraz to odpali bo zrobiło się troszke cieplej i nie ma wilgoci" (a miałem wcześniej problemy że poczas jazdy w wilgotnie dni samochód po prostu dostawał czkawki i po chwili już gasnął, więc tak to sobie tłumaczyłem że to od wilgoci). Znów kręciłem aż rozładowałem akumulator. Przyszedł brat który się na tym zna. We dwóch musieliśmy wepchać go pod stromą górke, ale jakoś poszło z trudem.

Pierwsze co to wlaliśmy benzyne do gaźnika ... wyglądało to tak, mam lejek który ma dużą średnice główki zaś w gaźniku jest dużo mniejsza ... paliwo się rozlewało wszędzie. No i ciach ... kręcimy a tu nagle ogień na gaźniku się pojawił. Dmucham, rękami i nic ... szmata pod ręką ale człowiek nie myśli w tym czasie tylko szybko po gaśnice. Poszło prosto na gaźnik który był odsłonięty z tej pokrywy gumowej. Ogień ugaszony ... za to cały gaźnik zawalony proszkiem. Iskra poszła z jakiegoś kabla ... być może mam gdzieś przebicie.

Mam blisko mechanika ... już miałem dawno zawieść ten gaźnik do czyszczenia. Ale myślimy z bratem i mówimy że okręcamy go. Brak odpowiedniego klucza, na dodatek jedna nakrętka tak źle umieszczona że można się było [ cenzura ].... Zdjeliśmy linke z ssania i gazu, wyjeliśmy wężyk z pompki. Gaźnik wyciągnięty i cały zawalony proszkiem. Zaczynaliśmy od odkręcania po kolei. Dysze przedmuchane i oczyszczone w bęzynie. cały gaźnik też w bęzynie, również pędzlem cały z zewnątrz. Robiło się coraz ciemniej i trzeba się było śpieszyć. W między czasie psikliśmy strzykawką paliwo do komory i odpalił odrazu. Wszystko przedmuchane, przeczyszczone więc składamy. Akumulator raczej sprawny na jedno zakręcenie więc palimy bez kabli. Odpalił odrazu ... wszystko z obrotami wpożądku.

Teraz gdy idzie zima mam już praktycznie problem z głowy. Tak wiedziałem że pewnego dnia może nie odpalić. Co się odwlecze to nie uciecze.
Powrót do góry
gadu-gadu
jsand

Auto Maniak



Dołączył: 09 Mar 2008
Posty: 778
Skąd jesteś (miejscowość / region): Chrzanów
Posiadane auto: cc 900 SPI, peugeot 406 2.0 16V
Piwa: 4/0
Wysłany: Pią 10 Paź 2008, 20:15
Temat postu:

Re: ( Fiat Cinquecento ) Czyszczenia gaźnika FOS - Historia


No toś sobie dorobił roboty Laughing , ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - przynajmniej masz czysty gaźnik Very Happy i nowa gaśnicę Rolling Eyes .
Kiedy jeszcze byłem młody i głupi (bo teraz to jestem już tylko głupi Cool ) to zachciało Exclamation mi się zapalić malucha ze zdjętą pokrywą z gaźnika Embarassed . Tak dla ciekawości, żeby zobaczyć jak ubywa paliwo w komorze pływakowej Question . Przykręciłem gaźnik bez pokrywy do głowicy, nalałem benzyny do komory pływakowej i - na szczęście patrząc na silnik - poprosiłem kogoś, żeby zapalił silnik. Po pierwszym obrocie wału już wiedziałem o co chodzi Shocked . Silnik kiwnął na bok, benzyna chlupnęła sobie i najlepsze miejsce jakie mogła sobie wybrać to były to otwory w oblachowaniu przez które wchodzą świece po czym wypłynęła sobie dołem prościutko pod bak i zanim zdążyłem krzyknąć do tego co zapalał żeby przestał to już się paliła Confused . Na szczęście refleks mam dobry i były to czasy gaśnic halonowych, więc nie miałem roboty z czyszczeniem. Ale łapki to mi się telepały jeszcze przez jakiś czas Smile.

No dobra. Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem Very Happy

P.S. A może byście opisałi swoje głupie pomysły. Ten się nie myli co nic nie robi.( chyba, że taki temat już jest, nie szukałem Embarassed )
_________________
Pozdrawiam JS.
Powrót do góry
gadu-gadu komunikator tlen - status skype status
JaRabbit
Moderator

Auto Maniak



Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 675
Skąd jesteś (miejscowość / region): WD XXXXX
Posiadane auto: RAV4 2,4 USA
Piwa: 28/0
Wysłany: Pią 10 Paź 2008, 21:11
Temat postu:

Re: ( Fiat Cinquecento ) Czyszczenia gaźnika FOS - Historia


Ja też miałem tego typu przeżycia. To był w Daihatsu Charade. Pompka paliwa była już kiepska i po 3 dniach nieodpalania były problemy.
Zima,- 20 stopni,to myślę sobie nie będę nic dłubał na zewnątrz. Z kumplem wepchnęliśmy samochód na halę produkcyjną,żeby trochę odtajał. Po jakimś czasie,filterek powietrza z gaźnika i paliwko do komory pływakowej Smile . Zakręcił i strzelił płonącym paliwem w wygłuszenie maski. Ta zaczęła palić się w ułamku sekundy i to duuużym płomieniem. Galopem po gaśnicę (przemysłową na wózku). I sprężonym dwutlenkiem węgla po ogniu. Zgasło!!!Potem sprawdzałem,te gaśnice ciężkie jak diabli,ale wtedy jakoś tego nie czułem.

Całe szczęście że wózek z gaśnicami nie był przypięty łańcuchem do jakiejś rury z karteczką typu "Klucz u strażników w dyżurce" Shocked
Powrót do góry
Bartek84

Auto Maniak



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 1348
Skąd jesteś (miejscowość / region): Śląsk
Posiadane auto: BMW E46 330i, VW Passat 2,5 TDI
Piwa: 3/0
Wysłany: Pią 10 Paź 2008, 22:31
Temat postu:

Re: ( Fiat Cinquecento ) Czyszczenia gaźnika FOS - Historia


Swoją drogą super pomysł..łatwopalne wygłuszenie Rolling Eyes
Powrót do góry
JaRabbit
Moderator

Auto Maniak



Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 675
Skąd jesteś (miejscowość / region): WD XXXXX
Posiadane auto: RAV4 2,4 USA
Piwa: 28/0
Wysłany: Sob 11 Paź 2008, 10:27
Temat postu:

Re: ( Fiat Cinquecento ) Czyszczenia gaźnika FOS - Historia


Bartek84 napisał:
Swoją drogą super pomysł..łatwopalne wygłuszenie Rolling Eyes

Wygłuszenie nie było fabryczne.Poprzedni właściciel je założył na wzór oryginalnego (stosowanego w dieselu). Wcześniej jakoś nie zastanawiałem nad palnością czy niepalnością tego.

BTW-Jedna z norm motoryzacyjnych mówi,że materiały do produkcji komponentów części mają być niepalne-tzn.Mają palić się z prędkością 1cm/min i gasnąć samoistnie po odjęciu źródła ognia.
Ciekawe ile elementów niemetalowych spełnia naprawdę i na 100% wymogi tej normy Rolling Eyes
Powrót do góry
Reklama








Wysłany: Sob 11 Paź 2008, 10:27
Temat postu:

reklama


Powrót do góry
M3mphi$

Debiutant



Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 39
Skąd jesteś (miejscowość / region): Wawa
Posiadane auto: CC 700 95r FOS
Piwa: 0/1
Wysłany: Pon 13 Paź 2008, 12:34
Temat postu:

Re: ( Fiat Cinquecento ) Czyszczenia gaźnika FOS - Historia


Witam.
Co do palności materiałow do samochodu to i ja sie dolacze.
Kiedys na dzialeczce jak byłem z rodzicami, matka stwierdzila ze trzeba zdjąć pokrowce z jej opla bo sa juz stare i brudne. A że mi sie nudzilo to zajalem sie tym. Roboty było co nie miara jakieś haczyki gumki sznurki itd spokojnie 30 min sie z tym bawiłem. Po zdjęciu zaczełem myśleć co z tym zrobić bo troszke szkoda cały śmietnik zawalać pokrowcami.
Zerknełem na ognisko i od razu żaróweczka mi sie zapaliła Very Happy
No więc nie bede opisywał na ile METRÓW był ogień jak sie to wszystko zajeło ale naprawde przeraziła mnie myśl co by zostało z auta które ma takie pokrowce w czasie zapalenia. Dodam jeszcze że efekty świetlne mimo że to był dzień były niesamowite.
pozdrawiam...
_________________
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota, chociaż co do pierwszego nie mam pewności"
(Albert Einstein)
Powrót do góry
Bartek84

Auto Maniak



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 1348
Skąd jesteś (miejscowość / region): Śląsk
Posiadane auto: BMW E46 330i, VW Passat 2,5 TDI
Piwa: 3/0
Wysłany: Pon 13 Paź 2008, 12:55
Temat postu:

Re: ( Fiat Cinquecento ) Czyszczenia gaźnika FOS - Historia


A biedne ptaszki latały zamiast przed siebie to w tył jak się nawąchały Evil or Very Mad
Powrót do góry
M3mphi$

Debiutant



Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 39
Skąd jesteś (miejscowość / region): Wawa
Posiadane auto: CC 700 95r FOS
Piwa: 0/1
Wysłany: Pon 13 Paź 2008, 16:55
Temat postu:

Re: ( Fiat Cinquecento ) Czyszczenia gaźnika FOS - Historia


yyy to znaczy ze sugerujesz ze sciemniam ?
_________________
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota, chociaż co do pierwszego nie mam pewności"
(Albert Einstein)
Powrót do góry
jsand

Auto Maniak



Dołączył: 09 Mar 2008
Posty: 778
Skąd jesteś (miejscowość / region): Chrzanów
Posiadane auto: cc 900 SPI, peugeot 406 2.0 16V
Piwa: 4/0
Wysłany: Pon 13 Paź 2008, 20:37
Temat postu:

Re: ( Fiat Cinquecento ) Czyszczenia gaźnika FOS - Historia


M3mphi$. Bartek sugeruje, że chyba masz jeszcze teściową do zatrucia, tylko dlaczego biedne ptaszki też przy okazji... Very Happy.
_________________
Pozdrawiam JS.
Powrót do góry
gadu-gadu komunikator tlen - status skype status
M3mphi$

Debiutant



Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 39
Skąd jesteś (miejscowość / region): Wawa
Posiadane auto: CC 700 95r FOS
Piwa: 0/1
Wysłany: Pon 13 Paź 2008, 22:55
Temat postu:

Re: ( Fiat Cinquecento ) Czyszczenia gaźnika FOS - Historia


hahahaha to sie uśmiałem nie skumałem riposty Smile
_________________
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota, chociaż co do pierwszego nie mam pewności"
(Albert Einstein)
Powrót do góry
Wysuszek

Dyskutant



Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 62
Skąd jesteś (miejscowość / region): Bytom
Posiadane auto: Cinquecento; 700; Fos; 1995; 135.000 km
Piwa: 0/3
Wysłany: Wto 14 Paź 2008, 17:47
Temat postu:

Re: ( Fiat Cinquecento ) Czyszczenia gaźnika FOS - Historia


Witam ponownie

Dziś z rana samochód znów nie odpalił ... już wymieniłem kable WN, nie wiem czy wymieniać cewke i świece.

Jak sprawdzić najprostszym sposobem czy gaźnik jest powodem dla którego nie idzie odpalić samochodu ? Odkręcić gaźnik i psiknąć mu paliwo i zakręcić kluczykiem ? A co jak kupie regenerowany gaźnik oddają stary i również nie odpali ?

Czasami się nawet dzieje tak że idzie jakby słaby prąd do rozrusznika i rozrusznik zakręci raz i stop, musze znów wyłączyć zapłon i ponownie aż normalnie zakręci.

Poradzcie coś prosze bo bez samochodu to ciężko mi będzie jeździć do pracy ponieważ mam daleko.

Dziękuje
Powrót do góry
gadu-gadu
Bartek84

Auto Maniak



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 1348
Skąd jesteś (miejscowość / region): Śląsk
Posiadane auto: BMW E46 330i, VW Passat 2,5 TDI
Piwa: 3/0
Wysłany: Wto 14 Paź 2008, 20:49
Temat postu:

Re: ( Fiat Cinquecento ) Czyszczenia gaźnika FOS - Historia


Wysuszek napisał:
Odkręcić gaźnik i psiknąć mu paliwo i zakręcić kluczykiem ? A co jak kupie regenerowany gaźnik oddają stary i również nie odpali ?


Jak nie pali to spróbuj tej metody.
Sprawdź też czy jest wtedy iskra na świecy.
Powrót do góry
jsand

Auto Maniak



Dołączył: 09 Mar 2008
Posty: 778
Skąd jesteś (miejscowość / region): Chrzanów
Posiadane auto: cc 900 SPI, peugeot 406 2.0 16V
Piwa: 4/0
Wysłany: Wto 14 Paź 2008, 22:15
Temat postu:

Re: ( Fiat Cinquecento ) Czyszczenia gaźnika FOS - Historia


Cześć. Nie znam tego gaźnika, ale jeżeli kręcisz i na zimno nie zapala to sprawdziłbym czy się ssanie otwiera. Jak wyciągasz dźwignię w kabinie to czy przekłada się to na odpowiedni ruch jakiejś dźwigienki przy gaźniku. Niektóre gaźniki mają dysze powietrza i paliwa rozruchowego i tam się też mogło cos przytkać. Ktoś tu gdzieś pisał, że trudności rozruchu na zimno zniknęły po wymianie czujnika położenia wału, ale sprawdziłbym czy jest dobrze szczelina ustawiona na nim i wtyczkę.
Czy jak rozrusznik zakręci raz i stop to czy wtedy kontrolki świecą normalnie, mocno przygasają czy gasną na chwilę całkiem ?
_________________
Pozdrawiam JS.
Powrót do góry
gadu-gadu komunikator tlen - status skype status
Wysuszek

Dyskutant



Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 62
Skąd jesteś (miejscowość / region): Bytom
Posiadane auto: Cinquecento; 700; Fos; 1995; 135.000 km
Piwa: 0/3
Wysłany: Sro 15 Paź 2008, 18:32
Temat postu:

Re: ( Fiat Cinquecento ) Czyszczenia gaźnika FOS - Historia


Dziękuje za porady wszystkim. Zalane były świece, po wymianie na nowe odrazu odpalił ale przyznam ciężko było je odkręcić, bez odpowiedniej siły i kluczy można zapomnieć o wymianie świec.
Powrót do góry
gadu-gadu
cienki704

Dyskutant



Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 79
Skąd jesteś (miejscowość / region): Stryszawa
Posiadane auto: cc 704 1995 r opel astra f 1.8 16v fiat puntoI 1.6 16v
Piwa: 0/0
Wysłany: Sro 15 Paź 2008, 19:12
Temat postu:

Re: ( Fiat Cinquecento ) Czyszczenia gaźnika FOS - Historia


ja stawiam na 95 procent że to wina cewki ale sie moge mylic

u mnie jak ją zmieniłem to wszystko powróciło do normy a też mi świece zalewało
Powrót do góry
gadu-gadu
Wyświetl posty z ostatnich:   
   Forum FIAT Forum Strona Główna -> ( Fiat Cinquecento ) Silnik iskrowy-układ zapłonowy-układ zasilania-układ napędowy i wydechowy. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2
Ogłoszenia sprzedaży - Fiat Cinquecento »

Opinie o samochodach Fiat Cinquecento - testy użytkowników »


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Popularne dyskusje w dziale: ( Fiat Cinquecento ) Silnik iskrowy-układ zapłonowy-układ zasilania-układ napędowy i wydechowy.

10) audio. »

FiatPunto Evo

14 990

2010r.

141 000 km

wielkopolskie

FiatDoblo

41 900

2015r.

85 000 km

mazowieckie

FiatBravo

19 900

2011r.

185 000 km

kujawsko-pomorskie

FiatPanda

7 777

2004r.

164 800 km

śląskie

FiatIdea

7 500

2004r.

188 000 km

mazowieckie





Powered by phpBB © 2001, 2006 phpBB Group



Partnerskie fora dyskusyjne: Mały Fan Klub    Seicento Fanklub    Barchetta Club Polska   



Serwis partnerski portalu www.auto.plSamochody to nasza pasja
Copyright © Profit 2003 - 2024 Created by idealneT and OM System