Dołączył: 04 Mar 2008 Posty: 64 Skąd jesteś (miejscowość / region): Warszawka Posiadane auto: Fiat Panda 1.3 MultiJet
Piwa: 1/0
Wysłany: Pią 07 Mar 2008, 12:34
Temat postu:
Re: ( Fiat Panda ) Dotarcie silnika
jakie tam docieranie, nie ma juz czegos takiego jak docieranie...
kiedys trzeba bylo jezdzic ostroznie bo samochody w wiekszym stopniu byly robione przez ludzi, dzisiaj robia to roboty robot sie nie myli, a jak sie pomyli odrzuci dana czesc i nie wyprodukuja z tego volkswagena tylko np. skode
po drugie kiedys jak sie nowym polonezem wyjezdzalo z fabryki to byl pierwszy przeglad po 1tys. km po to zeby samochod skrecic odpowiednio olej byl [cenzura] i woogole, teraz panda wyjechalem z salonu i co mi powiedzieli - zapraszamy po 20tys. km albo za rok
nie ma tzw. zerowego przegladu (znaczy sie jest przy wyjezdzie nowym autem z salonu). powiedzieli mi ze jak mam ochote to moge do nich przyjechac, bo nowe auto nie znaczy dobre, ale jak to ja z doswiadczenia wiem i mniej sie samochodem do serwisu jezdzi tym mniej sie samochod psuje
wyjechalem swoim miskiem i pierwsze 5000km bodajze komputer sam podaje odpowiedznio wyzsza i inna mieszanke dla silnika, zauwazcie ze samochody nowe wiecej pala, dopiero potem sie to wszytsko stabilizuje
ja tam odpoczatku "nie oszczedzalem", przeciez jest gwarancja, jest jakos silnik obliczony i ma jeszcze zapas mocy. wiec nie ma co mulic od poczatku (nie mowie tu o kreceniu samochodu na nie wiem jakie obroty i tak wiecej jak 5200 nie wkrece )) ale mowie o jezdzie normalnej.
Dołączył: 14 Kwi 2007 Posty: 116 Skąd jesteś (miejscowość / region): Przysucha/Skrzyńsko Posiadane auto: Fiat Tipo 1,4 V16 Sedan
Piwa: 2/1
Wysłany: Pią 07 Mar 2008, 18:31
Temat postu:
Re: ( Fiat Panda ) Dotarcie silnika
Miło by nam było, gdybyś po przejechaniu np 200k km miał taką samą opinię. Zakładam, że dałeś "popalić" silnikowi od razu po wyjechaniu z salonu. Ja mam za sobą ponad 50k km. Nie zauważyłem żeby zmieniły się parametry zuzycia benzyny. _________________ HenrykO
Były posiadacz salonowej Paździochy
Obecnie posiadacz salonowego Tipocha
Dołączył: 15 Sty 2008 Posty: 114 Skąd jesteś (miejscowość / region): Poznań Posiadane auto: Fiat Panda 1.3 Multijet 2007 r.
Piwa: 0/0
Wysłany: Sob 08 Mar 2008, 00:10
Temat postu:
Re: ( Fiat Panda ) Dotarcie silnika
Docieranie jest na pewno - tu wg mnie nie masz trochę racji sztygr.
Dla przykładu powiem jak jest w BMW - w momencie jak się nie przejedzie ok. 30 tysięcy km (wszystkie nowe BMW diesel i benzyna są tak domyślnie ustawiane do wymiany oleju silnikowego) to benzyny przyjeżdżają co rok, diesle co drugi rok użytkowania samochodu. Z kolei motocykle (nieważne czy twin, bokser, rzędówka, 50 KM, czy 170 KM) przyjeżdżają już po tysiącu od zakupu nowego i potem już co rok/10k KM.
Przy czym, z całym szacunkiem dla Fiata, silniki BMW co roku wygrywają jakieś nagrody i są bez wątpienia lepszymi jednostkami.
Auto mam od nowości, zrobiłem nim ok. 12 tysięcy - przez pierwsze 5 tysięcy km spalał ok. 0.4-0.5 litra więcej ON, po 10 tysiącach dolałem 0.5 litra oleju. Przy czym naprawdę starałem się przez pierwsze 5 tysięcy km nie jechać więcej niż 120 km/h. Nie oszczędzanie samochodu podczas jego pierwszych km, może skrócić jego żywotność - co pewnie wyjdzie tak, jak mówi Henryk - pytanie, czy ją wtedy będziesz mieć?
Dołączył: 04 Mar 2008 Posty: 64 Skąd jesteś (miejscowość / region): Warszawka Posiadane auto: Fiat Panda 1.3 MultiJet
Piwa: 1/0
Wysłany: Sob 08 Mar 2008, 02:32
Temat postu:
Re: ( Fiat Panda ) Dotarcie silnika
HenrykO napisał:
że dałeś "popalić" silnikowi od razu po wyjechaniu z salonu
nie dalem mu "popalic", poprostu jezdzilem tak jak potrzebowalem, z natury samochodem nie jezdze szybciej jak 130km/h (i to jest maksymalna granica uzyskiwana tylko, prawie tylko na autostradzie). Z reguły jade nim 90-110 km/h. Załoze sie ze wiecej silnik przezywa na jezdzie w korkach w Warszawie jak trasa 130km/h. (chociaz wiem ze diesla nie powinno sie dlugo utrzymywac w maksymalnym obciazeniu silnika). Wiec kiedy potrzebowalem ruszyc szybciej, wcisnac sie gdzies, czy inne tego typu rzeczy nie zalowalem gazu (nie to zeby krecic miska na 5000obr, nie oplaca sie gdyz maksymalna moc mamy przy 4000obr i jest nastepny bieg ktory da nam wiecej ) Nie mam wyciekow, wszystko jest w normie poza moim sprzeglem, spalanie spadlo po okolo 1000km i utrzymuje sie caly czas w swoim zakresie. Do dzisiaj jak mam chec wkrece go na 4000obr. ale nie jest to rutyna.
HenrykO napisał:
Miło by nam było, gdybyś po przejechaniu np 200k km miał taką samą opinię
Nie bede nim jezdzil do 200k km przesada, zostawie ta przyjemnosc komu innemu.
Mialem matiza 2000 rok przejechane mial 170k km i z silniczkiem nic sie nie dzialo, a on troszke przezyl.
kazdy jak wyjezdza nowa bryczka z salonu ciekawy jest co to potrafii... to byl moj pierwszy "tdci" i co mialem go nie kopnac )) nie nie kopnalem go... jezdzilem NORMALNIE.
A pomyslcie o ludziach ktorzy mieszkaja w gorach (moze wy mieszkacie). Przeciez dla nich jest lepiej jezdzic utrzymujac silnik w wyzszych obrotach. Tu nie chodzi o przekraczanie pewnej predkosci, a pewnych obrotow Wiec za nieprzekraczanie pewnych obrotow odpowiada nam komputer (5200 maks, az jutro sprawdze ))
albo włosi to jest ciekawe... np. maluch (czyt. Fiat 126p) zaprojektowany przez wlochow my od nich licencje kupilismy. czyli samochod przygotowany byl do warunkow panujacych w Italy. Gorace lata i woogole. U nas natomiast co sie dzialo, ledwo 30 stopni w cieniu a z tylu na maluchach klapy pouchylane. Kto w wloszech jezdzil maluchem z uchylana klapa silnika ))) nikt... u nas ktos kase zbil na glupich haczykach (sam taki mialem ) I co zle bylo tym maluchom co haczykow nie mialy... buahahahha...
Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 223 Skąd jesteś (miejscowość / region): Siemianowice Śląskie Posiadane auto: Panda
Piwa: 2/0
Wysłany: Nie 09 Mar 2008, 09:47
Temat postu:
Re: ( Fiat Panda ) Dotarcie silnika
Ostatnio miałem okazje przez ponad 2 miesiace testowac Pande 1.1 z przebiegiem 15kkm. Dodam ze był to samochód zastepczy. Po 2 miesiącach przesiadłem sie do Pandy 1.1 z przebiegiem 700km. Różnicy mamy tylko 14 kkm czyli dla silnika prawie zadna róznica bynajmniej teoretycznie. W praktyce pierwszy samochód z porównaniu z 2 to niebo a ziemia. Pierwszy niechciał jechac w porównaniu z 2. ASO od którego miałem samochód daje klientom nowe zastepczaki własciwie od zerowego przebiegu. Jak zapewne domyślacie sie z tymi dwoma samochodami było własnie tak. wydawałoby sie ze samochód z 15kkm przebiegu to nówka i tu zaczyna sie problem. Drastyczne traktowanie od zerowego przebiegu to morderstwo dla silnika dlatego uwazam ze przez pierwsze kilka tysiecy trzeba delikatnie traktowac samochodzik by sie "rozjeździł"
Dołączył: 04 Mar 2008 Posty: 64 Skąd jesteś (miejscowość / region): Warszawka Posiadane auto: Fiat Panda 1.3 MultiJet
Piwa: 1/0
Wysłany: Nie 09 Mar 2008, 11:36
Temat postu:
Re: ( Fiat Panda ) Dotarcie silnika
ale nie moze brac udziału w ocenie samochod zastepczy dla klientow ASO. Zastanowcie sie jacy ludzie jezdza tymi samochodami. Ja rozumiem ze vito79 potrafi jezdzic, ze inni potrafia jezdzic, ale nie wszyscy. Tych samochodow woogloe sie nie oszczedza Sam mialem kiedys renault'a megane jako zastepczy, to moja prywatna tyle nie dostala ode mnie co ta zastepcza niestety tak to jest.
Dołączył: 15 Sty 2008 Posty: 114 Skąd jesteś (miejscowość / region): Poznań Posiadane auto: Fiat Panda 1.3 Multijet 2007 r.
Piwa: 0/0
Wysłany: Nie 09 Mar 2008, 13:47
Temat postu:
Re: ( Fiat Panda ) Dotarcie silnika
Panowie, auta zastępcze są niemiłosiernie katowane.
Jaki jest najlepszy samochód?
Służbowy lub zastępczy!
Wszędzie tak jest: Fiat, Renault czy BMW... Nie ma absolutnie żadnej różnicy... Wszystkie są męczone od nowości, zawieszenie w strzępach po 20tkm. Taką mamy chorą psychikę - by nie dbać, śmiecić na ulicach, sikać w miejscach publicznych itp.itd.
Vito, zgadzam się z Tobą - ma to duży, jak nie ogromny wpływ - nawet nie na moc, co na żywotność silnika.
Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 223 Skąd jesteś (miejscowość / region): Siemianowice Śląskie Posiadane auto: Panda
Piwa: 2/0
Wysłany: Nie 09 Mar 2008, 20:10
Temat postu:
Re: ( Fiat Panda ) Dotarcie silnika
edgar85 napisał:
Panowie, auta zastępcze są niemiłosiernie katowane.
Jaki jest najlepszy samochód?
Służbowy lub zastępczy!
Wszędzie tak jest: Fiat, Renault czy BMW... Nie ma absolutnie żadnej różnicy... Wszystkie są męczone od nowości, zawieszenie w strzępach po 20tkm. Taką mamy chorą psychikę - by nie dbać, śmiecić na ulicach, sikać w miejscach publicznych itp.itd.
Vito, zgadzam się z Tobą - ma to duży, jak nie ogromny wpływ - nawet nie na moc, co na żywotność silnika.
na moc również.
Nie wszyscy tu rozumią czemu o tym napisałem. Chodzi o to ze nowemu silnikowi do dechy sie nie daje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Popularne dyskusje w dziale: ( Fiat Panda ) Silnik iskrowy-układ zapłonowy-układ zasilania-układ napędowy i wydechowy.
Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane
w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem,
poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika,
utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy
(dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb).
To dzięki plikom cookies można logować się na forum.
Informujemy, że istnieje możliwość
określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji
zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi.
Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu
do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies.